Nie ma co za bardzo opisywać. Wyszłam z hotelu w Tyssedal 8:15. Na drogach pusto. Nie dziwota, niedzielny poranek, kto by chciał wstawać tak wcześnie z łóżka. Jednak udało się, złapałam stopa. Dojechałam do Oddy. A potem już tylko łapać stopa i do Bergen. I tak przejachałam stopem sobie ok 160km.
Podsumowując:
Jestem baaaardzo zadowolona z wyprawy.
Koszt:
208NOK- bilet Bergen- Odda
27NOK- bilet na miejscu jednorazowy
50NOK- za prom z lekkim napiwkiem dla osoby podwożącej
SUMA: 285NOK (ok.143zł)
Na mojej twarzy jest jeszcze większy uśmiech, gdy porównują swoje wydatki, z kosztami jakie wychodziły jadąc z organizacją studencką (ok. 1300NOK!!!).
I jeszcze ekstra jest to, że mogłam sobie wziąć trochę rzeczy z kuchni w hotelu. Żyć nie umierać.
Zdjęcie z 10km!!! tunelu, którego budowa zajęła ok 2lat. (a ile by to zajęło w Polsce?!)
A już lada moment kolejny trip. Troszkę dalszy...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz