To niesamowite, bo od razu nam robili zdjęcie z kamerki, i ciach drukowali. Dla ponad tysiąca studentów. U nas w Polsce by to trwało z milion godzin, a tu max 6h.
Dość dziwne dla mnie jest to, że Norwedzy wszystkie karty, chociażby jak i bilet plastikowy wkładają w takie śmieszne pokrowce.
Każdy fakultet ma swoją opaskę upoważniającą do wejścia do konkretnych klubów za free (podczas Mentor Week). A to książeczka ze wszystkimi baaaaardzo ważnymi informacjami na ten tydzień ;)
Wszystkie imprezy wspólne dla international students odbywają się w tzw. Student Center. Przychodząc tam w normalny dzień, w celu załatwienia jakiejkolwiek sprawy, każdy ma obowiązek pobrać numerek. Dokładnie taki sam jak na poczcie. A oto i Student Center.
Włożę kilka dość zabawnych zdjęć, a może i niezabawnych z ostatnich dni.
To akurat z dzisiejszego wykładu, jacy są Norwegowie:
Wiedzieliście, że to Norwegowie wynaleźli tą "krojarkę" do sera? Btw. próbowałam dzisiaj ich tzw. Brown cheese i jest przepyszny! Lekko słodki, no po prostu dla mnie bajka! Podobno można go zrobić z naleśnikami i słodkimi malinkami- pyszota pychota! Chyba nakupię tego do PL.
A to znaki jakie można spotkać na drogach:
Za chwilę zbieram się na imprezę. "Before" u Hegen (Norweżki, mentorki) w domu. Zadziwiające jak wcześnie Norwegowie zaczynają imprezy- chcieli, byśmy przyszli na 18:30!
Pokazali nam sklep monopolowy (jest ich tylko kilka w mieście) gdzie można kupić coś mocniejszego, ale wybaczcie ceny tam są tak horrendalne, ale temu poświęcę inny rozdział bloga.
Proszę bardzo jak szaleć, to szaleć! Puszeczka cydru: 34 NOK (17zł). Viva la zabawa!
Poza tym, mamy z Hanią miejscówę gdzie za trochę pracy (przyjemnej, bo uwielbiam siedzieć w kuchni), zaświadczenie o wolontariacie i inne discounty możemy dostać megaśne obiady, nie instant:. Przeżyjemy! ;) Niestety jednak trochę "umieram" po tym jedzeniu, ale proszki hop siup i wracam po kilku godzinach do żywych. Mamo, nie martw się:)
Kitchen Staff :)
A teraz mini quiz dla wszystkich. Która odpowiedź jest poprawna? Jak sądzicie? Tak dawajcie jakiś odzew, że to czytacie czasem ;)
Fajne to student center.
OdpowiedzUsuńOd dziś dodaję jedną zdrowaśke za Norwegów(dzięki za tą krojarkę).
Uważaj na niedźwiadki!
Odpowiedź nr 1.
Dybek:)
Ta krojarka w połączeniu z brązowym serem to jakieś niesamowite mistrzostwo!
UsuńBędę uważać na misiaczki! ;)
Do profesora mówi się hi Bjørn :)
OdpowiedzUsuńA jak chcesz zobaczyć więcej numerkowanych kolejek idź do apteki, albo piekarni. Mnie zawsze najabrdziej zastanawiała potrzeba numerków w piekarniach...
Super zdjęcia Mako. Ja czytam i oglądam wszystko. Muszę wiedzieć gdzie się niedługo wybieram, nie? ;)))
Sylwia
Aż pójdę do apteki, w piekarni jak byłam to tego nie było... Może akurat w tej.
OdpowiedzUsuńDokładnie, wybieraj się koniecznie! Jeszcze tylko muszę bardziej poznać trochę jak tu się żyje i będzie tylko lepiej! ;)